sobota, 12 stycznia 2013

XII.

       - Wstawaj małpiatko! - krzyknął Donghae, uderzając łyżką w patelnię. Chłopak robił to z całej siły, bezlitośnie się śmiejąc. Szybko uciekł z pokoju i kontynuował swój niedzielny rytuał. Zaspany Hyukjae ledwo słyszał krzyki i huki w sąsiednich sypialniach. Przewrócił się leniwie na drugi bok i wtulił głowę w poduszkę. Przyzwyczaił się już do tej denerwującej pobudki. Po woli zaczynał z powrotem zasypiać, gdy do pokoju wpadł rozkrzyczany Donghae.
- Jeszcze śpisz? - zapytał smutno, szarpiąc jego poduszkę. W odpowiedzi usłyszał pomruk niezadowolenia. Mimo to kontynuował swoją niedzielną procedurę.
- Co Ci jest? - dodał, dalej szarpiąc jego bezwładne ciało. W końcu położył się na łóżku i przytulił przyjaciela.
- Hyuczku....- odparł przeciągle.
- Spadaj - usłyszał warknięcie spod poduszki i nagle poczuł pod sobą twardą strukturę podłogi.
- Dlaczego mnie zrzuciłeś, Ty tępa pałko?! - krzyknął masując zbitą kość ogonową.
- Bo na to zasłużyłeś - odparł i zaczął się śmiać. - Masz numer do Hyomin? - dodał po chwili.
- Może mam, a co? Sexy lady już Ci nie wystarcza?
- Chyba jest na odwrót - odparł z lekkim zawodem w głosie. Hae położył się na swoim łóżku i porozumiewawczo kiwnął głową.
- Lepiej daj mi ten numer
- A kontratak, rozumiem - odparł chłopak i znów poczuł jak poduszka przeleciała obok niego. Głośno się zaśmiał i sięgnął po telefon.
~*~
Alex siedziała w fotelu i popijała ciepłą herbatę, w między czasie Jihyun znów rysował. Rozmarzonym wzrokiem błądziła po telewizorze.
- Ciociu nie ruszaj się! - pisnął malec. Dziewczyna uśmiechnęła się i z powrotem wróciła do poprzedniej pozycji. Chwilę później chłopiec przybiegł do niej, wymachując kartką.
- Czy ja Ci przypominam patyki? - zapytała widząc swój portret zrobiony z cienkich kreseczek i kółek.
- Jesteś szczupła.
- No, ale chyba nie aż tak! - odparła roześmiana. Jihyun wrócił do swojego stolika i zaczął coś zawzięcie malować.
- A wujek dzisiaj przyjdzie? - zapytał z nadzieję w oczach.
- Raczej nie. Musi teraz dużo ćwiczyć, bo wracają na scenę wiesz? - odparła i kucnęła obok niego, przeczesując czarne kosmyki włosów malca.
- Polubiłeś go?
- Chciałem, żeby się ze mną pobawił - powiedział zasmucony. Alex lekko westchnęła i dźgnęła go łokciem w bok.
- Nie smucimy się. Ja już Ci nie wystarczę?
- Ale wujek miał super sposób na rozwalanie potworów. Nawet Ty tego tak nie robisz, jak on - wymamrotał i leniwie powrócił do poprzedniej czynności.
- Co? Do czego to doszło, żeby jakiś facet grał lepiej ode mnie! Zaraz sobie ściągnę tą grę i Ci pokażę kto tu jest lepszy! - odparła, udając zdenerwowaną. Pobiegła do swojego pokoju i wróciła z laptopem. Włączyła przycisk i.... nic. Czarny, pusty ekran. Z każdą kolejną próbą, przeklinała w myślach.
- No to po zabawie - odparła. W tej samej chwili usłyszała przekręcany zamek w wejściowych drzwiach. Jej oczom ukazała się Yuri. Brunetka zerwała się z fotela i pobiegła do niej, mocno ją przytulając.
- Wreszcie jesteś - odparła zadowolona. Dziewczyny rozpakowały walizki Yuri i poszły do kuchni napić się kawy. Nie zauważyły kiedy za oknami zrobiło się ciemno.
~*~
Blond włosy chłopak zadzwonił do drzwi i cierpliwie czekał na schodach.
- O Hyukkie! Wejdź, Hyo zaraz zejdzie - odparła jej siostra i zaprosiła go do środka. Stanął w korytarzu i rozglądał się dookoła. Chwilę później z pokoju wyszła zgrabna, długonoga dziewczyna. Przywitała go buziakiem w policzek. Założyła żakiet do swojej krótkiej sukienki i wyszli na zewnątrz.
- To dokąd mnie zabierasz? - zapytała i złapała go za rękę. Uśmiechnął się niezręcznie i pociągnął za sobą.
 Starał się uważnie jej słuchać, lecz jego myśli uciekały daleko od świata rzeczywistego. Siedzieli w kawiarni. Co chwilę czuł na obce spojrzenia, które powodowały falę zimnych dreszczy na jego ciele. Nie lubił tego. Ludzie, którzy traktowali go jak kosmitę, wydawali mu się śmieszni.
- Co o tym myślisz? - zapytała, nagle wyrywając go z swojego świata.
- Tak, tak. To powinno być dobre - odparł bez zastanowienia, mając nadzieję, że strzelił w dobrą odpowiedź. Wyczekująco wpatrywał się w jej twarz.
- No tak masz rację. Na tę galę powinnam kupić sukienkę.
Hyuk odetchnął. Zdał sobie sprawę, że popełnił błąd zapraszając Hyomin na randkę. Może była zgrabną i ładną dziewczyną. Często pojawiała się w gazetach i uchodziła z jedną z lepszych tancerek w swoim zespole. Chyba to był jedyny powód ich spotkania.
" Typowe męskie myślenie" - zacytował w myślach Alex i uśmiechnął się do siebie. Przez resztę wieczoru starał się co jakiś czas wracać do kobiety i od czau do czasu raczył się odezwać. Szczerze cieszył się, gdy ich randka dobiegła końca. Odprowadził ją do domu i poszedł w stronę parku. Wyjął telefon z kieszeni i wybrał numer.
- Jesteś w domu? - zapytał.
- Hyuk...jest w pół do pierwszej - wymamrotał głos po drugiej strony słuchawki.
- Przyniosę Ci czekoladę do picia - odpowiedział wesoło i czekał na reakcję Alex.
- Uwielbiam Cię... - odparła i rozłączyła się.
Chłopak uśmiechnął się do siebie i pobiegł do najbliższej, czynnej kawiarni. Chciał jak najszybciej znaleźć się w jej mieszkaniu. Był szczęśliwy gdy znalazł się pod oknami jej kamienicy. Wszedł do środka i nacisnął na dzwonek. Drzwi otworzyła mu niska, zaspana brunetka. Zmierzył ją wzrokiem. Ubrana w czarną, męską koszulkę i niebieskie, krótkie spodenki z serduszka, prezentowała się na prawdę uroczo. Rozbawiły go jej kapcie kończące długie, zgrabne nogi dziewczyny, które nie umknęły oczom chłopaka. 
- Chyba nie śmiejesz się z mojej piżamki - odparła mrużąc oczy. 
- Gdzieżbym śmiał!
Wpuściła go do środka i wzięła od niego jeden ze styropianowych kubków. Pokazała mu, że mają iść na balkon. Usiadła na krześle i skrzyżowała nogi. 
- No to jaki problem Cię do mnie sprowadza? - zapytała zaciekawiona. Usiadł obok niej i patrzył na plac zabaw przed kamienicą. Alex wzruszyła ramionami i wzięła łyk czekolady. Chłopak odetchnął z ulgą. Przez cały wieczór brakowało mu osoby, z którą mógł pomilczeć, która nie będzie zadawała bezsensownych pytań. Po prostu przy nim będzie. 
- Dlaczego dziewczyny tak bardzo lubią gadać? - zapytał. 
- No wiesz... wydaję się nam, że wszystko wiemy to możemy sobie pogadać trochę. Najgorsze są te jedynaczki. One w domu nie mają z kim rozmawiać, to korzystają na randkach - odparła, zastanawiając się nad ostatnim zdaniem. - Dziewczyny lubią jak się ich słucha - dodała po chwili. 
- A Ty?
Na to pytanie uniosła swoje błyszczące oczy znad kubka i popatrzyła na niego, dając do zrozumienia, żeby mówił dalej. 
- Zawsze mówisz "dziewczyny to lubią". Nigdy jeszcze nie usłyszałem, żebyś powiedziała "w chłopaku podoba mi się to i to". Dlaczego? - zapytał wpatrując się w napój. 
- Bo do kilku chłopaków mam pewien uraz, zadowolony? - zapytała, próbując obrócić to w żart. 
- A Twój facet? Co w nim lubisz?
- Och, Jihyun jest nadzwyczaj uroczym chłopcem.....
- Mówię o prawdziwym chłopaku - przerwał jej i poważnie na nią spojrzał. 
- Nie pamiętam, żebym się teraz z kimś spotykała. Może coś mi umknęło? - odparła. Widać było jak stara się poruszyć wszystkie szare komórki w jej mózgu. Chłopak tylko zaśmiał się pod nosem i schował twarz w dłonie, chcąc nie roześmiać się na dobre. 
- A Ty co? Myślałeś, że mam kogoś? Ale Ty jesteś głupi! - powiedziała zachrypnięta. Przez chwilę siedzieli w ciszy, w swoich własnych światach, z uśmiechami na twarzy. Dziewczyna wstała i oparła się o balustradę balkonu. 
- O patrz, Jihyun tam zawsze się bawi - odparła i pokazała palcem na huśtawki. Hyuk stanął obok niej, uważnie przyglądając się dziewczynie. Przejechał palcem po jej ramieniu. 
- A Tobie co? - zapytała roześmiana z lekkim przerażeniem w oczach. 
- Myślisz, że...mógłbym zmienić Twoje nastawienie do nas? - zapytał i zaczął powoli przybliżać się do jej twarzy. Czuł na sobie jej ciepły oddech. Złapał ją w tali i przyciągnął ją do siebie, zatapiając usta w jej wargach. Kończąc pocałunek, delikatnie pocałował ją w usta i oparł głowę o jej czoło, cały czas uśmiechając się. Oderwał się od niej na chwilę i przegarnął kosmyk jej włosów za ucho. Mimo radości panującej na twarzy dziewczyny, widział niepewność w jej zielonych oczach.
- Ja... chciałem Ci powiedzieć o tym już jakiś czas temu, ale... jakoś nie było okazji - odparł jąkając się. Pierwszy raz przeszkadzał mu jej wzrok utkwiony w jego twarzy. Starał się go unikać za wszelką cenę. 
- No słucham, słucham - powiedziała chcąc dodać mu otuchy. Hyuk westchnął i uśmiechnął się. 
- Ja chyba... a raczej na pewno, jakiś czas temu dotarło do mnie, że nie wystarczysz mi jako przyjaciółka - odparł i przytulił ją mocniej, całując w głowę.
- O, jak słodko - odparła złośliwym tonem. 
- Przestań! Staram się być romantyczny! - powiedział wzburzony i usiadł na krześle, odwracając się do niej tyłem. 
" Boże...znowu się wygłupiłem" - pomyślał i oparł się łokciami o kolana. Alex usiadła na oparciu siedzenia i przytuliła się do jego pleców, całując jego ramię. 
- A Kto powiedział, że to Ci nie wyszło? - zapytała i patrzyła na jego twarz. Odwrócił się i spojrzał w jej oczy. Wiedział, że go nie okłamuje. Uśmiechnął się i przyciągnął ją do siebie, całując po raz drugi. 
- Chciałabyś, żebyśmy byli razem? - zapytał cicho. Czuł się szalenie szczęśliwy, gdy widział jak przytaknęła. 
Niestety jego dobry humor nie trwał długo. W kieszeni jego spodni zaczął dzwonić telefon. 
- Ty się nie zapomniałeś?! Randka randką, ale jutro o 8 mamy być w studio! Nie będę za Ciebie świecił oczami! - rozwścieczony głos Jungsoo dało się słyszeć pięć metrów od słuchawki. Hyuk rozłączył się i popatrzył na nią. 
- Idź już. Musisz się wyspać - odparła troskliwie. Chłopak posłusznie wstał i skierował się do drzwi. Wychodząc, wrócił się i namiętnie ją pocałował. 
- Dobranoc - powiedział z uśmiechem i poszedł do siebie. 
------------------------------------------------------------------------------------------
Wesołych ferii, dzieci ♥